czwartek, 7 sierpnia 2014

Dlaczego jestem igoistyczna?


Cieszę się, że zrzuciłam z siebie blond sierść. Jak widać moje dzieciństwo
było jedną wielką pomyłką genetyczną. Nie, nie urodziłam się w hełmie, choć moja fryzura może na to wskazywać. Już wiecie, dlaczego jako siedemnastolatka jestem tak zadowolona z życia.

            Przepraszam, że przytoczyłam tu tak drastyczny przypadek, po prostu chciałam ładnie zobrazować mój entuzjazm w podejściu do życia. W sumie nie tyle entuzjazm, co lajtowe podejście. Uwielbiam się śmiać, zwykle śmieję się z prawie wszystkiego, jeśli coś nie zalicza się do mojego szerokiego kanonu ,,zabawnych rzeczy" to to do niego po prostu podłączam. 
            Pewnie myślicie, że skoro już wstawiam tu zdjęcia z dzieciństwa to zaraz runie tu potok zdjęć fit kanapek z ogórkiem, które jem zamiast obiadu bo jestem zbyt leniwa, żeby coś porządnego zgotować, moje selfi w windzie, bo nie chcę być gorsza od Wolińskiego, dwa linki, do aska, żebyście mogli zadawać mi pytania, bo przecież nie sposób zainteresować się moim życiem po zobaczeniu takiej foteczki (przypominam mam 17lat, potencjalnych pedofilów odsyłam za drzwi) i fotobloga, którego mam, ale nie widzę sensu odsyłania ludzi do innej strony, skoro są już tu. Bo wierzę, że czytają moje wpisy a nie oglądają zdjęcia. Moja fotka z dzieciństwa wystarczająco do tego zniechęca. 
            Jestem jedynaczką z kotem, nie wiem czy to najgorsze możliwe połączenie, ale pewnie nie najlepsze. Nie wiem kto jest bardziej zarozumiały i zadufany, mój kot czy ja. Z jeden strony on spaceruje po korytarzu jak po wybiegu, unosząc mordkę ku górze i machając ogonem, z drugiej strony ja, jako typowa kobieta robię praktycznie to samo, gdy próbuję się nie garbić i w wyglądać na w miarę uspołecznioną w tej miejskiej dziczy. W sumie chyba z kobietami jest gorzej, wloką się chmarami po mieście wystrojone jak przyczepa na dożynki śmiejąc się, przekrzykując, jeśli są pośród nich potencjalne sieroty, jak ja, to pewnie coś upuszczą, zazwyczaj na kogoś lub się po prostu przewrócą. Potencjalne zagrożenie, o krok od tragedii. Bycie kotem jest znacznie bardziej dostojniejsze. 
             W sumie nie odpowiedziałam na pytanie w temacie. Czemu jestem igoistyczna? Bo po części jestem egoistką (po dużej części) i opisuje wszystko z mojej perspektywy, według moich racji i w sposób jaki mi się podoba. I nie zamierzam tego zmieniać, bo nie jest idealnie, ale przecież lepiej być nie może. I tak mi się podoba. No i pora spakować się do Paryża bo w sobotę jadę. Czas wyjąć słomę z butów, nadchodzi wielki świat, cebulaczki jadą na wakacje.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz